W ostatnią środę października zebraliśmy się w auli Domu Diecezjalnego Tabor, aby wspólnie przeżywać trzeci tydzień Seminarium Odnowy Wiary.
Nasze spotkanie rozpoczęliśmy od Wspólnej Eucharystii, aby posilić się Słowem i Ciałem Pana Jezusa. Mogliśmy wsłuchać się w Liturgię Słowa. W homilii wybrzmiała myśl przewodnia na temat odpowiedzialności za siebie i swoją wiarę. Mogliśmy zadać sobie pytanie, co my mamy robić, żeby wejść do Królestwa Bożego (przez ciasne drzwi). Naszym zadaniem jest, aby porzucić to, co utrudnia mi dojście do Zbawienia. Mogę w tym miejscu zadać sobie pytanie, co jest tym, co muszę porzucić, aby to się udało? Co muszę zostawić? Po czym rozpozna mnie Jezus? Nie po tym, że „jedliśmy i piliśmy z Nim”, ale po tym, że idziemy za Nim i żyjemy Jego Słowem.
Posileni Eucharystią rozpoczęliśmy trzecią konferencję w ramach Seminarium Odnowy Wiary. Tematem przewodnim był grzech. Na nowo mogliśmy sobie uświadomić, że Bóg STWORZYŁ nas do MIŁOŚCI, ale czasem jest tak, że tego nie doświadczamy i tego nie czujemy, że tym co oddala nas od Bożej Miłości jest grzech. Choć Bóg jest cały czas przy mnie, to ja mogę czuć się cały czas odrzucony. Szatan przez cały czas nas zwodzi i nie robi tego wprost, ale w sposób zawoalowany.
Podczas konferencji, mogliśmy sobie także przypomnieć czym jest grzech:
Grzechem jest wszystko to, co oddala mnie od Stwórcy. To grzech niszczy relację między Bogiem, a człowiekiem, między człowiekiem a człowiekiem. Zły duch przychodzi, żeby kraść i niszczyć nasze wnętrze.
Choć czasem mogą przychodzić nam takie myśli, czemu Bóg pozwala na moje cierpienie. Gdzie On wtedy jest? Warto uświadomić sobie, że Bóg nie stworzył cierpienia, że jest ono konsekwencją grzechu, a grzech rodzi się w naszym sercu. Jednak Jezus przyszedł do nas po to, żeby nas zbawić.
Po wysłuchaniu konferencji każdy z uczestników Seminarium Odnowy Wiary udał się na spotkania w grupach, aby móc podzielić się swoim doświadczeniem i przeżywaniem ubiegłego tygodnia pracy ze Słowem Bożym.
Na koniec zebraliśmy się na wspólnej modlitwie, aby pomodlić się Psalmem Dawidowym, Psalmem Pokutnika i uświadomić sobie, że w każdej nawet trudnej sytuacji w naszym życiu, możemy zwrócić się do Boga. I wołać do niego w każdym naszym problemie i trudności.
Psalm. Dawida, gdy przybył do niego prorok Natan po jego grzechu z Batszebą.
Zmiłuj się nade mną, Boże, w swojej łaskawości,
w ogromie swego miłosierdzia wymaż moją nieprawość!
Obmyj mnie zupełnie z mojej winy
i oczyść mnie z grzechu mojego!
Uznaję bowiem moją nieprawość,
a grzech mój jest zawsze przede mną.
Tylko przeciw Tobie zgrzeszyłem
i uczyniłem, co złe jest przed Tobą,
tak że się okazujesz sprawiedliwym w swym wyroku
i prawym w swoim osądzie.
Oto zrodzony jestem w przewinieniu
i w grzechu poczęła mnie matka.
Oto Ty masz upodobanie w ukrytej prawdzie,
naucz mnie tajników mądrości.
Pokrop mnie hizopem, a stanę się czysty,
obmyj mnie, a nad śnieg wybieleję.
Spraw, bym usłyszał radość i wesele:
niech się radują kości, któreś skruszył!
Odwróć oblicze swe od moich grzechów
i wymaż wszystkie moje przewinienia!
Stwórz, o Boże, we mnie serce czyste
i odnów w mojej piersi ducha niezwyciężonego!
Nie odrzucaj mnie od swego oblicza
i nie odbieraj mi świętego ducha swego!
Przywróć mi radość z Twojego zbawienia
i wzmocnij mnie duchem ochoczym!
Chcę nieprawych nauczyć dróg Twoich
i nawrócą się do Ciebie grzesznicy.
Od krwi uwolnij mnie, Boże, mój Zbawco:
niech mój język sławi Twoją sprawiedliwość!
Otwórz moje wargi, Panie,
a usta moje będą głosić Twoją chwałę.
Ty się bowiem nie radujesz ofiarą
i nie chcesz całopaleń, choćbym je dawał.
Moją ofiarą, Boże, duch skruszony,
nie gardzisz, Boże, sercem pokornym i skruszonym.
Panie, okaż Syjonowi łaskę w Twej dobroci:
odbuduj mury Jeruzalem!
Wtedy będą Ci się podobać prawe ofiary, dary i całopalenia,
wtedy będą składać cielce na Twoim ołtarzu. /Ps 51/









autor: kwp