Ostatnie spotkanie naszej wspólnoty miało świąteczną atmosferę. Wspólnie mogliśmy podzielić się opłatkiem i złożyć sobie noworoczne życzenia. To taki dzień, w którym możemy być jeszcze bliżej siebie, patrząc sobie w oczy i życząc tego co najpiękniejsze.
Po wspólnym kolędowaniu i poczęstunku uczestniczyliśmy we Mszy Świętej. Nasz duszpasterz wspólnoty – ks. Damian Ziemba – przywołał w homilii postać ewangelicznej teściowej, która zachorowała na gorączkę. Jak możemy się domyśleć, gorączka zazwyczaj jest objawem a nie przyczyną choroby. Ewangelista Marek podkreśla dwa razy w rozważanym fragmencie dolegliwość kobiety. Nie wiemy tak naprawdę co było przyczyną złego stanu zdrowia teściowej jednakże Ewangelia pokazuje nam, że Szymon opuścił dom, zostawił wszystko i poszedł za Jezusem. Możemy przypuszczać, że te wydarzenia mocno zmieniły atmosferę w domu Szymona. Jezus nie uciekał przed tym problemem i z odwagą poszedł wraz z Szymonem do jego domu. Wchodząc, zbliżył się do teściowej i ujął ją za rękę. Widzimy, że Jezus przychodzi do kobiety w bliskości tak aby nic Szymona wewnętrznie nie przytrzymywało i by mógł wypełnić swoje powołanie w pełni idąc za Jezusem.
Abyśmy my mogli wypełnić swoje własne powołanie potrzebujemy by Jezus zabrał nas do tych miejsc gdzie trzeba coś poprzestawiać, coś zmienić. Jezus nie wstydzi się żadnego człowieka. Chce przychodzić do nas by zobaczyć nasze serca w jeszcze większej głębi. Pozwalajmy Chrystusowi na możliwość zbliżania się do gorączek naszego życia – tak aby z biegiem życia nasze powołanie wypełniało się wolą Bożą.
Autor: R. Jędryka-Nykiel