W środę 10 kwietnia 2024 roku odbył się kolejny Wieczór Charyzmatyczny w naszej Wspólnocie. Pasterz – ksiądz Damian Ziemba rozpoczął nasze spotkanie witając zebranych i zaprosił do wysłuchania konferencji, którą wygłosiła pani Kornelia Lipiec.
Następnie uczestniczyliśmy w Eucharystii. W homilii kapłan zwrócił uwagę, że dzisiejsza Ewangelia jest prosta i przenikliwa , a ewangelista przypomina nam o tym, że każdy człowiek jest kochany i chciany przez Pana Boga. Bóg nas zawsze chciał i chce, nie ma nikogo, kto jest przez Niego odrzucony. Pan Bóg zawsze ma dla każdego z nas otwarte serce.
Miłość jest tym od czego zawsze należy zaczynać i miłość jest tym do czego każdy z nas powinien dążyć. Jednak czasami zaczynamy nie od tego, co jest najważniejsze i szukamy dowodów miłości. Chcemy mieć pewność, że druga osoba nas kocha. Dziś Jezus mówi do każdego z nas, że: Tak Bóg umiłował świat, że dał swojego Syna Jednorodzonego; każdy, kto w Niego wierzy, ma życie wieczne. Pan Bóg zaczyna tę miłość, ABY POKAZAĆ , ŻE KOCHA CIEBIE I MNIE, od obecności i kończy ją obecnością: A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata.(Mt, 28, 20) Jezus jest obecny w każdym tabernakulum, w każdej Eucharystii. Bóg nam pokazuje, że prawdziwa miłość to obecność.
W jaki sposób Ty walczysz o obecność przy bliskich, żonie, dzieciach? Czy jesteś przy nich w trudnych momentach, potrafisz je przetrwać i być, a może uciekasz? Czy potrafisz wytrwać przy trudnej miłości, kiedy doświadczasz zranienia? Łatwo jest wtedy wyjść, zamknąć drzwi, a Pan Bóg mówi do ciebie, że prawdziwa miłość to obecność. Moje ego, boleść, cierpienie nie może mnie usprawiedliwiać z braku obecności. Mam być , przy bliskich w trudnej miłości.
Należy zastanowić się, czy swoją postawą nie marnujemy miłości do męża, żony, dzieci. Bądźmy obecni, to dowód miłości.
Po zakończeniu mszy świętej uczestniczyliśmy w adoracji Najświętszego Sakramentu, w czasie której rozważaliśmy słowa z Pisma Świętego o miłości Boga do człowieka. Potem była chwila, kiedy każdy uczestnik wieczoru charyzmatycznego mógł podejść przed monstrancję, by podziękować Panu Jezusowi za to, że tak cudownie nas stworzył. Na zakończenie kapłan udzielił nam błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem, następnie odśpiewaliśmy Apel Jasnogórski.